Choinka w tym roku bardzo szybko zrzucała igły więc ją rozebrałam..Wraz z nią pochowałam wszystkie ozdoby świąteczne. Czerwień znikła w dodatkach i od razu zrobiło się spokojniej. Jednak spokojnie to ja wytrzymałam tylko kilka dni by stwierdzic, że na dłużej potrzebuję "doładowania" czerwienią.
Kolorystyczna terapia działa!...moja energia wzrosła na tyle by budowac dom.
Dom z ogrodem...tyle, że na tamborku :)
Pozdrawiam Was ciepło :))
Lillu-nie próżnujesz! Ja również poszukuję zajęcia dla rąk moich.Myślałąm o hafcie.Może popełnię jkąś muffinkę....Buziaki.
OdpowiedzUsuńBardzo energetyczny domek! Jestem wielbicielką czerwieni, więc bardzo przypadł mi do gustu.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dumko i Promyku za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńDanusiu zachęcam do dzieła muffinkowego
Ja też jestem wielbicielką czerwieni ....i bieli.
Pozdrawiam :))))
super - jak zawsze .... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wsparcie. Pozdrawiam:)
Usuńfajny,energetyczny:)))a widziałaś domki haftowane 3d:)))poszukaj w internecie:)ja się normalnie zakochałam:))i muszę zrobić takie maleństwo:)))tylko kiedy?:))))
OdpowiedzUsuńNa razie jest domek z ogrodem ale będzie cd....na razie nie ujawnię. O postępach pracy pochwalę się .Bożenko inspiracji i pomysłów mam dużo a ręce tylko 2 i doba jakoś za szybko umyka.Pozdrawiam:)
Usuń