Szaruga listopadowa nie sprzyja na mnie dobrze, czytaj: niekorzystnie!
W tym roku ratowałam się koloroterapią:)
Zakupiłam filc i szyłam dekoracje świąteczne.
Sporo ich powstało i powstaje nadal.....wkrótce pokażę więcej zdjęc.
Pozdrawiam - Lilla