Zadziwia i cieszy taka kwiecista namiastka antydepresantu na szare pochmurne listopadowe dni za którymi tak szczerze nie przepadam.
Wracam do tytułu ....pamiętam co roku o dokarmianiu ptaków, moja.ptasia stołówka już od tygodnia jest otwarta, oblegają ją w dużej ilości wróble i sikorki.
Co za poruszenie, co za świergot, co za gwar!!!
Czyżby miało się w pogodzie zmienić? Czy ta mieszanka rarytas tak ich przyciąga?
Wszystkie zdjęcia zrobiłam wczoraj, tak dla przypomnienia.
W planach miałam zapowiedziany post o hafcie i innych wykonywanyh pracach ale niestety przeziębienie powaliło mnie dziś do łóżka.
Czekałam na dobre oświetlenie a gdy słoneczko pięknie świeciło to ja nie miałam siły zrobić zdjęć:(
Pozdrawiam- Lilla