niedziela, 11 grudnia 2016

Filcowych dekoracji ciąg dalszy i... jeszcze domki




Jak obiecałam wracam z kolejnym postem filcowych dekoracji świątecznych.
Ciastek króluje  w różnych postaciach.Uszyłam małe, duże, pojedyncze a także girlandy.Przybyło koników a także choinki, gwiazdki i reniferki.Miałam zamiar uszyc tylko niewielką ilośc a "wirus" dopadł mnie i produkcja filcowych zawieszek ruszyła na większą skalę.Przy szaroburych dniach polubiłam je szyc bo gdy ciastek się śmieje to i  moja buzia się uśmiecha.
Wybaczcie mi  proszę jakośc zdjęc, przy ciemnym niebie i deszczowej pogodzie lepszych niestety nie zrobię.










Przecież nie mogło zabraknąc  aniołków.
Uszyły się 2 szt. w białych mieniących się sukienkach i skrzydełkach. Na zdjęciu nie widac ...a szkoda.

 

Resztki filcu wykorzystałam na uszyciu dekoracyjnych zawieszek dla małych chłopców i dziewczynek.
Na odmianę powstały jeszcze domki.


Pozdrawiam - Lilla

8 komentarzy:

  1. WOW!jaka kolekcja:))super:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie szyłam wcześniej filcu,jak już zaczęłam to nie mogę przestac....to jak wirus dopada hi hi hi.Pozdrawiam ciepło:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie wiem, jak Ty to zrobiłaś.........? Podaj przepis na rozciąganie czasu! No niewiarygodna ilość! A wszystkie cudne, ale ta na pierwszym zdjęciu..... no nad podziw!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recepta:szyłam.Moja doba też ma 24h.Dziękuję za miły komentarz i poświęcony czas.Pozdrawiam serdecznie:)))

      Usuń
  4. Ale cuda! Ja nie umiem takich wyczarować. Słodziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to zawirusowałaś się na całego Lillu. Wszystko pięknie i tyle tego, napracowałaś się solidnie, ale efekt powala. Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Wandeczko:)Lepszy "wirus filcowy" od tej szarugi za oknem....
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń