Zmiany w kąciku krawieckim na styl paryski trwa już od pewnego czasu.Potrzebowałam przemiany w której dobrze będę się czuła podczas szycia czy haftowania.
W zasadzie do tego kącika wszystko zdobywam za przysłowiowy grosz plus moja wyobraźnia.Zrobiłam decupażowe pudełka, przemalowałam lampę, zegar. Pomysły wciąż rosną gadżety przybywają, jednak do końcowego efektu jeszcze daleko. Zamysł mam taki, że czerń przełamie kolorem ale o tym napiszę w osobnym poście.
Wracając do tytułu...
Przemalowałam pokrywkę i dodałam poduszeczkę z juty.Tak oto powstał pojemny igielnik który idealnie wpasował mi się w klimat:)
Jak ja lubię takie metamorfozy za 1 zeta :)
Niby nic a jak cieszy:)
Pozdrawiam - Lilla
Piękny ten kącik krawiecki, tym bardziej, że własnym sumptem i pomysłem zrobiony. Śliczne pudełeczka, tak jak zegar, lampa i ten igielnik bardzo pomysłowy. Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo jest tyko częśc gadżetów w czerni.Jest też kolor, na razie nie zdradzę.Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńJakież cudne słoiczki.Igielnik-fantastyczny! Buziaki Lillu!
OdpowiedzUsuńSłoiczek na guziki z pchlego za 2 zeta a drugi 1 zet:)
UsuńTakie słodziaki za grosz to ja lubię.Niepowtarzalnośc również.
Pojawił się kolor ale o tym....napiszę w osobnym poście.
Buziaki Danusiu:)