czwartek, 25 lutego 2016

Indisch blau czyli znów temat powtarzający się

 Jak ja lubię te spontaniczne zakupy na "klamotach".
 Nie wiesz na co trafisz, co przekona do zakupu.
Niewiadoma wielka!

Poszperałam w pudłach i odnalazłam  pojemniki w ilości 3 szt.
 Pojemniki w mój ulubiony wzór indisch blau.
Nawet brak pokrywek nie zniechęcił mnie do zakupu gdy cena wywoławcza stanowiła niewielkie grosiki.
Darowanemu koniowi nie zagląda się przecież w zęby hi hi hi......tak od razu nasunęło mi się  przy transakcji.

Tymczasowo używam ich na srebrne sztucce, sól i cukier.
Jak nie znajdę do nich oryginalnych  pokrywek to wykorzystam swój pomysł jaki wpadł mi do głowy.




W me łapki wpadły także talerzyki z cieniutkiej porcelany




 I kolejne cudeńko  "klamociarniane" - posrebrzane szczypce do ciasta.
Zauroczyły mnie formą na maksa. Stan idealny.
Nawet zwykły jabłecznik nakładany nimi staje się jeszcze pyszniejszy.

  Niestety w obiektyw ostał się ostatni kawałeczek....
  częstujcie się.....smacznego:)


Pozdrawiam- Lilla

2 komentarze:

  1. Już kiedyś Ci pisałam, że masz niesamowite oko do znajdywania takich skarbów......i w dodatku za grosze. Bardzo ładny komplecik, szczypce piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na klamotach moja wyobraźnia pracuje na maksa.Kupuję to "coś" gdy działa jak magnez - przyciąganie hi hi hi
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń